Skip to content Skip to footer

Najwięcej występów w piłkarskiej reprezentacji Polski. Oto czołowa dziesiątka!

Najwięcej występów w piłkarskiej reprezentacji Polski. Oto czołowa dziesiątka!

Debiut w reprezentacji to dla piłkarza wspaniała rzecz. Dużo większym osiągnięciem jest jednak to, aby być do niej powoływanym przez kolejne lata. W historii polskiej kadry czterech zawodników dobiło go granicy stu występów w państwowych barwach. Kto ma ich najwięcej? Sprawdź czołową dziesiątkę!

9. Grzegorz KRYCHOWIAK, Władysław ŻMUDA – 91 występów

Miejsce 9. i 10. zajmują wspólnie dwaj gracze odpowiadający przede wszystkim za defensywę. O ile jednak Żmuda był typowym obrońcą, o tyle Krychowiak w linii pomocy czasem ma jakiś wkład w atak. “Krycha” jednak nigdy nie słynął z ofensywnych popisów, choć i takowe zdarzyło mu się notować w lidze rosyjskiej. W kadrze pomocnik wyszkolony przede wszystkim we Francji wpisał się na listę strzelców 5 razy, ale może jeszcze ten wynik uda mu się poprawić.

Obaj na pewno należą do czołówki, jeśli chodzi o historię polskich piłkarzy. Warto dodać, że Krychowiak jeszcze ten wynik wyśrubuje i definitywnie przeskoczy Żmudę, choć nie odbierze mu wybitnego rekordu. Mianowicie urodzony w Lublinie stoper aż 21 razy reprezentował Polskę na mistrzostwach świata, zdobywając na tych imprezach dwa brązowe medale – w 1974 i 1982 roku. Krychowiak może o takich osiągnięciach pomarzyć, choć on dla odmiany dużo mocniej zaznaczył swoją obecność w europejskiej piłce klubowej. Dwukrotnie tryumfował w Lidze Europy z Sevillą, był też częścią bogatego PSG.

Jego końcowe lata z kadrą naznaczone są jednak falą krytyki, jaka spada na jego osobę. W jego występach często brakowało szybkości, w efekcie czego pojawiały się kartki – zarówno żółte, jak i czerwone. Często Krychowiak był nazywany hamulcowym drużyny, choć z drugiej strony, gdy nie było go na boisku, druga linia często popadała w rozsypkę.

6. Kamil GLIK, Jacek KRZYNÓWEK, Jacek BĄK – 96 występów

Podobny przypadek jak wyżej. Kwestią czasu jest, aż Kamil Glik wyprzedzi obu panów i zapewne dobrnie do trzycyfrowej liczby występów. Niewykluczone, że pobije Michała Żewłakowa, a więc obrońcę, który tych meczów ma najwięcej. Pochodzący z Jastrzębia-Zdroju stoper od wielu lat jest liderem obrony, tak jak i chętnie szefował jej ekstrawagancki Jacek Bąk, lubujący się w tematach modowych. 

Glik nie jest obrońcą wytwornym. To przykład boiskowego chama w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Śląski stoper jest typem twardziela i piłkarza, który zawsze daje z siebie wszystko, nawet jeśli musi grać z urazem czy bólem. Bąk też był typem lidera, zresztą regularnie nosił opaskę kapitana. Co ciekawe, jako że 10 lat spędził na boiskach we Francji, od 2004 roku może pochwalić się także obywatelstwem francuskim. Z kadrą pojechał na 3 turnieje – MŚ 2002 i 2006 oraz Euro 2008 – ale nigdy nie udało mu się wyjść z grupy.

Obu defensorów rozdziela z kolei Jacek Krzynówek, który w swojej karierze słynął przede wszystkim z lewej nogi. Słynny Bułgar Dimitar Berbatov, który miał okazję grać z Polakiem w Bayerze Leverkusen, wspominał o tym, jak potężnym uderzeniem dysponował skrzydłowy z Radomska. Reprezentacja również miała pożytek ze strzału Krzynówka, który w jej barwach 15 razy trafił do siatki. Zdarzały się oczywiście uderzenia z dystansu. Miał wielki wkład w to, że biało-czerwoni awansowali na mundial w 2006 i Euro 2008.

5. Kazimierz DEYNA – 97 występów

To niesamowite, że w latach ponurego komunizmu i braków w szkoleniu w Polsce urodził się tak wybitny technik, jak Kazimierz Deyna. Swoją grą potrafił oczarować europejską, wymagającą publiczność, zresztą nie bez powodu był liderem reprezentacji Kazimierza Górskiego. Zdobył złoto i srebro olimpijskie, a także brąz mistrzostw świata. Na mundialu w ‘74 był jednym z najlepszych pomocników turnieju i przez wiele gremiów był wybierany do wszelakich jedenastek turnieju.

Był legendą Legii Warszawa, choć początkowo wcale nie kwapił się, aby do niej dołączyć. Deyna dosłownie… uciekał przed CWKS-em. Na boisku nosił pseudonim “Kaka”, co ma związek z uderzeniami zwanymi “kaczkami”, z których słynął. Urodzony w Starogardzie Gdańskim piłkarz jak mało kto potrafił oddawać płaskie, mocne i precyzyjne strzały. Po okresie spędzonym w Polsce udało mu się wyjechać za granicę. Był jednym z nielicznych polskich graczy, którzy występowali w Anglii, w Manchesterze City, choć jeszcze przed erą Premier League.

Następnie Deyna grał w USA, gdzie zginął w wypadku samochodowym, po pijaku przekraczając prędkość na autostradzie. Jego śmierć obiła się głośnym echem nie tylko w Polsce, ale także w Stanach Zjednoczonych, gdzie przecież piłka nożna nie jest (szczególnie w tamtych czasach) najpopularniejszą dyscypliną. To także świadczy o skali talentu, jakim obdarzony był 97-krotny reprezentant Polski.

4. Grzegorz LATO – 100 występów

Mało który piłkarz odważyłby się ruszyć z piłką po skrzydle i wdać się w pojedynek szybkościowy z Brazylijczykami. A w taki właśnie sposób Grzegorz Lato zdobył bramkę na MŚ w 1974, która dała “Orłom Górskiego” brązowy medal mundialu. Ówczesny piłkarz Stali Mielec był bezdyskusyjną gwiazdą reprezentacji i w pełni zasłużenie został królem strzelców turnieju, co jest jego najsłynniejszym osiągnięciem. Oprócz tego rzecz jasna zakładał na szyję złoto (‘72) i srebro olimpijskie (‘76), a był również podstawowym piłkarzem na MŚ w 1982, dokładając do dorobku drugi brąz. 

Był także pierwszym reprezentantem Polski, któremu udało się dobić do liczby 100 występów w narodowych barwach. Gdy kończył swoją karierę w kadrze, do Polski przylatywał z Meksyku, gdzie w barwach Atlante FC rozgrywał ostatnie profesjonalne spotkania. Po zawieszeniu butów na kołku był m.in. senatorem w parlamencie RP, a także prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej.

3. Michał ŻEWŁAKOW – 102 występy

Jeden z braci bliźniaków nie trafił na łatwy okres w reprezentacji. W drużynie zadebiutował w samej końcówce lat 90. kiedy seniorska kadra nagminnie nie była w stanie dostać się na żadną dużą imprezę. Gdy już się jej to udało – delikatnie rzecz ujmując – nie rzucała na kolana. Żewłakow zagrał na mistrzostwach świata w 2002 i 2006 oraz na Euro 2008, gdzie reprezentacja w każdym przypadku nie wychodziła z grupy. Do ojczyzny piłkarze zawsze wracali z ogromnym zawodem.

W eliminacjach do MŚ 2010 był kapitanem zespołu, ale nie pomogło to drużynie w wywalczeniu kolejnego awansu. W 2011 roku, w wieku 35 lat, zdecydował się pożegnać z kadrą. Nastąpiło to w meczu towarzyskim z Grecją, na stadionie Olympiakosu Pireus, gdzie “Żewłak” spędził świetny okres w karierze, zdobywając m.in. mistrzostwo kraju. Po definitywnym zakończeniu kariery piłkarskiej poszedł w rolę działacza i był dyrektorem sportowym Legii Warszawa, Zagłębia Lubin i Motoru Lublin.

2. Jakub BŁASZCZYKOWSKI – 108 występów

Kuba krótko liderował klasyfikacji graczy z największą liczbą występów w kadrze. Gdy udało mu się wyprzedzić Żewłakowa, szybko stało się jasne, że wkrótce przeskoczy go Robert Lewandowski – i tak też się stało. Nie zmienia to jednak faktu, że Błaszczykowski to jeden z najlepszych reprezentantów w historii polskiej piłki. 

Był czołową postacią drużyny na mistrzostwach Europy w 2012, gdzie biało-czerwoni byli gospodarzami, oraz w 2016. Na obu tych turniejach strzelał zresztą gole, co było istotne z racji tego, że Polacy na Euro nigdy na poważnie nie zaistnieli. Na drugiej imprezie w konkursie “jedenastek” zmarnował rzut karny, który został obroniony przez portugalskiego bramkarza. W efekcie tego biało-czerwoni odpadli w ćwierćfinale, a “Selecao” wygrali później mistrzostwo.

Przez moment Błaszczykowski był nawet kapitanem kadry, ale nigdy nie spełnił się w tej roli tak, jak oczekiwano. Gdyby nie kontuzje, można by zakładać, że rozegranych spotkań miałby na koncie więcej. To właśnie z powodów zdrowotnych Kuba musiał opuścić pierwsze historyczne Euro reprezentacji w 2008 roku. Przygodę w kadrze zakończył w 2019 roku

1. Robert LEWANDOWSKI – 132 występy

Licznik ten jeszcze będzie przez kilka lat śrubowany. Niewykluczone, że jesteśmy świadkami gry najlepszego piłkarza w historii reprezentacji Polski. Oczywiście “Lewy” nigdy nie osiągnie z kadrą tego, co udało się np. Grzegorzowi Lacie. Jednak w futbolu klubowym nie było wcześniej tak wyśmienitego polskiego zawodnika, jak Robert Lewandowski. Nie może dziwić, że piłkarz ten jest wyraźnym liderem zarówno jeśli chodzi o liczbę występów dla reprezentacji, jak i liczbę goli. Zresztą swoje pierwsze trafienie w biało-czerwonych barwach napastnik ten zdobył w swoim debiucie.

“Lewy” zdobył także pierwszą bramkę na turnieju Euro 2012, który ogółem nie był dla Polski zbyt udany. Zresztą, zanim reprezentację objął selekcjoner Adam Nawałka (w 2013) wielokrotnie narzekano na to, że Lewandowski nie gra w kadrze tak dobrze, jak w klubie, bo już wtedy był uznaną postacią Borussii Dortmund. Nikt nie myślał wówczas, że to dopiero początek wybitnej kariery “Lewego”.

W 2014 roku warszawski napastnik został kapitanem drużyny, w 2017 roku został najlepszym strzelcem. Jego dziełem jest rekord największej liczby goli dla reprezentacji w jednym roku kalendarzowym (11 trafień), rekord największej liczby goli w meczach o punkty, rekord największej liczby meczów jako kapitan. Został najlepszym strzelcem eliminacji do mistrzostw Europy w 2016 roku i MŚ 2018 w strefie europejskiej. Jego prym w reprezentacji będzie trwał jeszcze kilka dobrych lat, mimo że mowa o piłkarzu niemłodym, z rocznika 1988.

Wszelkie prawa zastrzeżone najlepsipilkarze.pl.