Skip to content Skip to footer

Polska – Argentyna. Historia i bilans meczów biało-czerwonych z “Albicelestes”

Polska – Argentyna. Historia i bilans meczów biało-czerwonych z “Albicelestes”

Reprezentacja Argentyny, jeden z najbardziej utytułowanych zespołów narodowych w historii futbolu, będzie rywalem reprezentacji Polski podczas mistrzostwa świata 2022 w Katarze. Obie ekipy zmierzą się w trzecim meczu fazy grupowej. Nie będzie to pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami, a na dodatek w przeszłości mierzyły się one również na mistrzostwa świata. Przedstawiamy jak do tej pory wyglądała rywalizacja biało-czerwonych z “Albicelestes”.

Polska vs Argentyna. Bilans meczów

Rozegranych meczów: 11

Zwycięstw Polski: 3

Remisów: 2

Zwycięstw Argentyny: 6

Bramki: 12:18 na korzyść Argentyny

Najciekawsze mecze Polska vs Argentyna. Przebieg spotkań, wyniki, strzelcy bramek

11.06.1966, Buenos Aires (Argentyna)

Argentyna – Polska 1:1 (1:0)

Bramki: Mas (10) – Liberda (49).

Do pierwszej konfrontacji pomiędzy Polską a Argentyną doszło w czerwcu 1966 roku, podczas tournée naszej drużyny do Ameryki Południowej. Sześć lat wcześniej podczas IO w Rzymie, Polacy zagrali z olimpijską reprezentacją tego kraju, ale trzeba zaznaczyć, że spotkanie to figuruje w annałach jako mecz nieoficjalny. Argentyńczycy byli wówczas trzecią drużyną Ameryki Południowej i szykowali się do występu na mundialu w Anglii. Dlatego też remis 1:1 na terenie przeciwnika można uznać za sukces naszego zespołu, prowadzonego przez Antoniego Brzeżańczyka można uznać za sukces. Wyrównującego gola strzelił Jan Liberda, który był wówczas w świetnej dyspozycji. Kilka dni wcześniej strzelił dwa gole Brazylii.

15.06.1974, Stuttgart (RFN)

Argentyna – Polska 2:3 (0:2)

Bramki: Heredia (61), Babington (67) – Lato (7, 63), Szarmach (9)

Reprezentacja Polski nie była faworytem inauguracyjnego meczu mistrzostw świata RFN 1974, a spotkanie to przeszło do historii polskiego futbolu. Biało-czerwoni zupełnie zaskoczyli na początku starcia pewnych siebie Argentyńczyków. Najpierw, po kapitalnej kontrze, prowadzenie naszej drużynie dał Grzegorz Lato, a następnie Andrzej Szarmach wykorzystał błąd argentyńskiego golkipera, Daniela Carnevaliego. Prowadzenie Polaków 2:0 po niespełna 10 minutach spotkania było zupełnym szokiem dla rywala.


Argentyńczycy otrząsnęli się dopiero po przerwie. Kontaktowego gola strzelił Ramon Armando Heredia, ale Grzegorz Lato był tego dnia nie do zatrzymania i bardzo szybko Polska znów prowadziła dwoma bramkami. “Albiceletses” znów zmniejszyli straty, ale nasz zespół utrzymał prowadzenie do końca meczu. Po wspaniałej grze drużyna Kazimierza Górskiego ruszyła po medal niemieckiego mundialu i później okazało się, że triumf nad Argentyńczykami otworzył piękną kartę w dziejach naszej drużyny narodowej. 

23.03.1976, Chorzów

Polska – Argentyna 1:2 (0:0)

Bramki: Kmiecik (58) – Scotta (63), Houseman (69).

Niecałe dwa lata po meczu w Stuttgarcie reprezentacja Argentyny po raz pierwszy zawitała do Polski. Nasz zespół narodowy nie miał wówczas najlepszego okresu, bo był tuż po przegranej batalii o awans na Euro 1976. Mecz na Stadionie Śląskim był do przerwy nudny, ale w drugiej połowie – za sprawą Kazimierza Kmiecika – objęliśmy prowadzenie 1:0. Rywala strata gola podrażniła jednak do tego stopnia, że strzelił nam dwa gole. Rozpoczął się wówczas okres dominacji reprezentacji Argentyny nad Polską, a kontakty między tymi zespołami w tamtych latach były częste.

29.05.1977, Buenos Aires (Argentyna)

Argentyna – Polska 3:1 (1:1)

Bramki: Bertoni (41, 72), Luque (53) – Lato (32).

Kolejne spotkanie rozegrano nieco ponad rok później. Argentyńczycy byli już pewni udziału w mundialu, który miał odbyć się za rok, bo byli jego gospodarzami. Polacy o awans musieli walczyć kilka miesięcy później, ale w trakcie wyprawy do Buenos Aires byli go bardzo blisko. Spotkanie dobrze się dla nas zaczęło, gola strzelił Lato, ale później gra drużyny Jacka Gmocha się posypała. Straciliśmy gola i kontuzjowanego Zbigniewa Bońka, a w drugiej połowie Argentyńczycy nas wypunktowali. Gole strzelali piłkarze, którzy za niecały rok później stali się bohaterami całej Argentyny.

14.06.1978, Rosario (Argentyna)

Argentyna – Polska 2:0 (1:0)

Bramki: Kempes (15, 71)

To drugie najbardziej charakterystyczne starcie pomiędzy Polską a Argentyną w historii tej rywalizacji. Na stadionie w Rosario, podczas argentyńskiego mundialu, obie ekipy stanęły naprzeciw siebie w pierwszym meczu drugiej fazy grupowej. Trybuny huczały, atmosfera była bardzo gorąca, a Mario Alberto Kempes wykorzystał błąd naszej defensywny i gospodarze objęli prowadzenie. “Biało-czerwoni” przejęli następnie inicjatywę i chcieli odrobić straty. Przeważali, byli zespołem lepszym i stwarzali sytuacje. W drugiej połowie “Biało-czerwoni” mieli wręcz wymarzoną szansę na wyrównanie.

Kempes, strzelec gola, odbił ręką piłkę zmierzającą do siatki. Rzut karny dla Polski był ewidentny, a argentyński napastnik został napomniany jedynie żółtą kartką, bo takie były wówczas przepisy. Dziś wyleciałby z boiska. Futbolówkę na 11 metrze ustawił Kazimierz Deyna, który – wobec ówczesnych szacunków – rozgrywał 100 mecz w narodowych barwach (po weryfikacji był to jego 97 oficjalny występ). Kapitan drużyny i wielka gwiazda polskiego futbolu zawiódł. Uderzył słabo, w środek bramki i Ubaldo Matildo Fillol złapał piłkę. Ta sytuacja tak rozstroiła nasz zespół, że wkrótce Kempes strzelił na 2:0 i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.

Porażka z Argentyną oznaczała dla naszej drużyny koniec marzeń o mistrzostwie świata, a z takimi nadziejami nasz zespół nad La Platę pojechał. Wiele wokół tego spotkania narosło kontrowersji i mitów. Podobno w szatni doszło do rękoczynów między Deyną a Gmochem. Faktem jest, że legendarny piłkarz więcej w reprezentacji Polski nie zagrał. 

12.10.1980, Buenos Aires (Argentyna)

Argentyna – Polska 2:1 (1:0)

Bramki: Passarella (14. karny), Maradona (58) – Ciołek (51. karny)

Dwa lata po pamiętnym meczu w Rosario nasz zespół ponownie udał się do Argentyny, a mecz ten pewnie nie przyniósłby za sobą większej historii, gdyby nie pewien niewysoki chłopak z bujną czupryną, który wystąpił w argentyńskiej drużynie. Mowa o Diego Armando Maradonie, który jedyny raz w karierze zagrał przeciwko Polsce. W tym spotkaniu piłkarz, który za kilka lat będzie na ustach wszystkich i zostanie okrzyknięty jednym z najwybitniejszych w dziejach, strzelił naszej drużynie jedyną bramkę. Przepiękną zresztą i  oznaczającą zwycięstwo Argentyny 2:1.

28.10.1981, Buenos Aires (Argentyna)

Argentyna – Polska 1:2 (1:0)

Bramki: Passarella (42) – Buncol (55), Boniek (70).

Niemal równo rok po meczu, w którym wystąpił Diego Maradona, reprezentacja Polski wróciła do Buenos Aires i rozegrała mecz, który – mimo iż był tylko towarzyski – zapisał się w annałach. Otóż pierwszy i jedyny raz w historii biało-czerwoni pokonali urzędującego mistrza świata (Argentyna wygrała mundial 1978) na jego terenie. Do przerwy prowadzili gospodarze, ale druga połowa należała do naszych. Gole Andrzeja Buncola i Zbigniewa Bońka dały nam historyczną wygraną. Niesamowita historia związana z tym spotkaniem wyszła na jaw wiele lat później. Józef Młynarczyk bronił naszej bramki ze złamanym palcem, na silnych środkach przeciwbólowych. Innego bramkarza trener Antoni Piechniczek do dyspozycji nie miał.

5.06.2011, Warszawa 

Polska – Argentyna 2:1 (1:0)

Bramki: Mierzejewski (26), Brożek (67) – Bello (47).

Choć był to oficjalny mecz i liczy się do bilansu pomiędzy obiema reprezentacjami, to warto zaznaczyć, że Argentyna przyjechała do Warszawy w mocno rezerwowym zestawieniu, choć z pierwszym trenerem, Sergio Batistą. Zespół Franciszka Smudy wygrał 2:1 i było to trzecie nasze zwycięstwo nad Argentyńczykami. My graliśmy w podstawowym zestawieniu, m.in. z Łukaszem Piszczkiem, Jakubem Błaszczykowskim, Wojciechem Szczęsnym i Robertem Lewandowskim. 

Pozostałe mecze Polska – Argentyna

17.12.1968, Mar del Plata
Argentyna – Polska 1:0 (1:0)

Bramka: Savoy (36. karny).

21.11.1992, Buenos Aires
Argentyna – Polska 2:0 (1:0)

Bramki: Craviotto (21), Bello (53). 

11.01.1984, Kalkuta (Indie)

Argentyna – Polska 1:1 (0:0)

Bramki: Ponce (51) – Buncol (84). 

Wszelkie prawa zastrzeżone najlepsipilkarze.pl.